OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

poniedziałek, 20 lutego 2017

CALPE (6) DZIEŃ CZWARTY -

BENIDORM - MANHATTAN EUROPY


Czwartek był pierwszym dniem wyjazdowym. Postanowiliśmy się udać do jednego z największych hiszpańskich kurortów.

Benidorm, bo o nim mowa, jeszcze do początku lat 60-tych był małą wioską rybacką. Obecnie ta metropolia z ponad 345 wysokościowcami (stąd określenie Manhattan Europy) należy do najgęściej zabudowanych miast na świecie. Z racji jednej z najwyższych w Europie liczby wieżowców przypadających na liczbę mieszkańców bywa też nazywany "Nowym Jorkiem Morza Śródziemnego" (lub w skrócie Benijorkiem). Oprócz drapaczy chmur do atrakcji Benidormu należą znajdujące się na jego obrzeżach trzy okazałe parki rozrywki: Terra Mitica, Aqualandia i Mundomar (do tego ostatniego wybierzemy się już niebawem w jednym z kolejnych odcinków tej relacji).

Do celu dotarliśmy około południa. Po znalezieniu miejsca na zaparkowanie (zadanie to nie lada) udaliśmy się wprost na promenadę przy Playa de Levante, przepięknej ale i przeludnionej zarazem plaży. 


Od razu na samym początku trafiliśmy na niespodziewaną, osobliwą atrakcję.  
Tuż przy promenadzie, na rozgrzanym piasku zgromadziła się spora grupa głównie starszych osób obojga płci w strojach plażowych. W dłoniach trzymali zestaw nut z utworami, które wkrótce zabrzmiały ku uciesze przechodzących turystów z nami włącznie. 

Ten niezwykły koncert chóru rozpoczął się w samo południe. Z nieukrywaną satysfakcją i przyjemnością wysłuchaliśmy kilku pieśni powszechnie znanych Hiszpanom. Skąd taki wniosek? 
Otóż stojący nieopodal nas wyraźnie przyłączali się do występującego chóru i z pamięci śpiewali lub choćby tylko intonowali wykonywane melodie.


fragment koncertu

W odległości około 2 mil morskich od portu znajduje się niezamieszkana wyspa Benidorm, uczęszczana głównie przez płetwonurków rekreacyjnych z uwagi na duże bogactwo ryb i urozmaiconą rzeźbę dna morskiego.

wyspa Benidorm 

Gran Hotel Bali (210 m)
hotel In Tempo*, wyróżniający się 
na tle panoramy miasta (200 m)

Dla tych, których przytłacza rozmach współczesnej architektury Benidormu, polecam wizytę w starszej części miasta i koniecznie spacer po dwupiętrowym tarasie widokowym na skale wciętej w morze. Znakomite miejsce na zrobienie pamiątkowych zdjęć.



jedna z wąskich uliczek...

Do samochodu wracamy ulicami, na których raz po raz wyrastają wielopiętrowe wieże nowoczesnej architektury miasta.




 Figowiec sprężysty albo fikus 
Ficus elastica

na wystawie sklepu z pamiątkami
bohaterowie słynnej powieści Cervantesa

W drodze powrotnej, na żywo rozmawiając o wrażeniach z wycieczki do Benidormu oglądamy 'naszą' górę Penyon przybraną w chmurkę, co przy bezchmurnym niebie nad Calpe należy uznać za zjawisko osobliwe...



I na koniec relacji z tego dnia jeszcze ciekawe porównanie dwóch widoków z okna naszej kuchni - w wersji za dnia i nocą:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.