OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

wtorek, 30 kwietnia 2013

"Drobne, niepozorne zdarzenia w naszym życiu, których sensu nie umiemy odgadnąć, zdają się niekiedy posiadać nadzwyczaj doniosłe znaczenie."

Walter de la Mare

CHRZESTNA ALICJI



"(...) nieraz budzimy się o świcie z niejasnym przeczuciem, że spotka nas tego dnia coś niezwykłego - mimo że wszystko jest takie zwyczajne (...)"

                                  W. de la Mare - WŁADCA RYB

PIĘKNA BERENIKA*

czyli jak nieuzasadniona zazdrość z ojcowską miłością niewiele ma wspólnego i do czego czasem człeka przywieść może; 


PENSOWA DNIÓWKA


czyli roztropna Gryzelda albo o tym, jak Krecia Skórka życie prostej dziewczyny w kilka dni odmienić zdołał; 

WŁADCA RYB 

czyli jak Janek Dratwa swej namiętności do wędkowania omal życiem nie przypłacił;

HOLENDERSKI SER

czyli jak sprytne wróżki Janowi ponurakowi do skóry się dobrały; 

CZARODZIEJSKA MARYNARKA

czyli jak admirał Rumbold życie Michała odmienił;

CHRZESTNA ALICJI 

czyli jak panna Cheyney swoją chrzestną córkę obdarować chciała;

TAJEMNICZE ŚLADY 

czyli niewyjaśniona historia kota Mruksa;

MUCHO-MARIA

czyli jak dziewczęca wyobraźnia z rzeczywistością się przeplata.


Właśnie przeczytałem zbiór opowiadań baśniowo-fantastycznych Waltera de la Mare. Muszę przyznać, że "czekały" na przeczytanie na półce ładnych parę(naście?) lat... Napisane językiem bardzo osobliwym, urokliwym i "dziecięco subtelnym"  zarazem (uznanie dla Pana Łukasza Nicpana za urzekający przekład - nie znam oryginału angielskiego, ale jestem zauroczony językiem, jaki udało się tłumaczowi stworzyć w polskim wydaniu). 

Gorąco polecam miłośnikom gatunku w wieku młodzieńczym i powyżej (bez ograniczeń...)


* - oryginalne tytuły opowiadań uzupełniłem własnym dodatkiem w formie możliwie krótkiego streszczenia ich zawartości, oddającym osobiste wrażenie po przeczytaniu każdego z nich.


Walter de la Mare  - PIĘKNA BERENIKA

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

"(...) trzeba się zastanawiać, na jakie tematy można [z ludźmi] rozmawiać."

Marek Kamiński

ROZMOWA 13


PRZEZ BIEGUN NA BIEGUN 

"Ludzie mają bardzo różne osobowości, dlatego trzeba się zastanawiać, na jakie tematy można z nimi rozmawiać. (...) Kiedy pojawia się w naszej głowie jakiś fascynujący plan, nie trzeba tego od razu rozgłaszać na prawo i lewo. (...) Kiedy coś jest w nas słabe jak wątła roślina, która musi się przyjąć, trzeba najpierw pozwolić, żeby idea okrzepła, wzrosła. Warto wtedy rozmawiać z ludźmi, którzy nie będą nas gasić, tylko wspierać."






"Warto (...) rozmawiać z ludźmi, którzy nie będą nas gasić, tylko wspierać." 

Niejednokrotnie przekonałem się, że trzeba się na serio zastanowić, co i w czyjej obecności mówimy. Jeżeli nie znamy dostatecznie ludzi, wśród których żyjemy lub okresowo przebywamy, lepiej zachować powściągliwość. Nasze marzenia, plany, wizje nie powinny mieć klauzuli "tajności", ale mówić o nich z dachów domów byłoby lekkomyślnością i nie powinno nas dziwić, jeśli zamiast poparcia i pomocy ten i ów będzie nam rzucał kłody pod nogi. Z zazdrości, z powodu niezrozumienia, w imię fałszywie pojętej troski o nasze (?) dobro, itd.



Marek Kamiński - WYPRAWA

niedziela, 28 kwietnia 2013

"Niezgadzanie się nie oznacza negowania człowieka"

Marek Kamiński

ROZMOWA 12


POCZĄTEK WIEŃCZY DZIEŁO

"Lepiej jest zwracać uwagę na rzeczy dobre, bo to buduje w ludziach poczucie wartości. Dopiero w drugiej kolejności należy mówić o błędach, a właściwie nie o nich samych, tylko o tym, jak je poprawiać."


Zanim skarcisz, pochwal; okaż docenianie, dopiero potem koryguj, pamiętając przy tym, żeby uświadomić temu, do kogo się zwracasz, że twoja krytyka nie jest przeciwko niemu, lecz raczej, że zależy ci na tym, żeby sobie uzmysłowił, że nie akceptujesz jego postępowania, bądź zachowania, a nie jego samego. 

"Niezgadzanie się nie oznacza negowania człowieka. (...) Jeśli ktoś wygłasza pogląd, z którym się nie zgadzam, nie może to być powodem atakowania człowieka. Atakować można poglądy."

"Atakować można poglądy" a nie człowieka. Owszem, ale często zdarza się, że negowanie czyichś poglądów lub ich krytyka jest odbierana nie inaczej, jak właśnie jako atak na osobę. A więc "atakować" poglądy trzeba z dużym wyczuciem i taktem. Czasem warto nie zgadzając się z kimś przemilczeć, puścić coś mimo uszu, poczekać na bardziej odpowiedni czas...

"Palenie za sobą mostów nie jest dobrym pomysłem na życie, absolutnie do tego nie namawiam, ale czasami, kiedy mamy przed sobą naprawdę trudne wyzwanie, lepiej spalić za sobą wszystkie mosty niż asekurować się, zapewniać sobie szansę powrotu, ale przez to nie dać sobie pełnej motywacji, żeby iść naprzód. Determinacja, która pojawia się w nas, gdy już nie mamy odwrotu, tworzy nową jakość na naszej drodze. Jest już tylko droga naprzód, nie ma drogi wstecz."

Kiedy niemożliwa jest droga odwrotu rzeczywiście może się okazać, że potrafimy wydobyć z siebie nieznane pokłady możliwości i umiejętności, o które nikt by nas nie podejrzewał, a już my sami w szczególności...

"Fundamentalna wydaje mi się umiejętność radzenia sobie z nieprzewidzianymi sytuacjami. Rzeczywistość zawsze jest nieprzewidywalna, zawsze mogą nas spotkać rzeczy, których absolutnie byśmy się nie spodziewali (...) Także zwykłe sytuacje mogą być niezwykłe. (...) 
Najważniejsza, a zarazem najtrudniejsza do skopiowania i wyuczenia jest umiejętność radzenia sobie z nieprzewidzianymi sytuacjami. Stajemy przed nieznanym i musimy się z tym uporać. Kto ma taką sprawność, może się porównać z kimś, kto ma dziesięć razy większe doświadczenie."

"Zwykłe sytuacje mogą być niezwykłe" - chyba wiele zależy od wnikliwości w postrzeganiu rzeczywistości i spostrzegawczości oraz umiejętności spojrzenia na sprawy zwyczajne z pozoru "wewnętrznym okiem"... Wymaga pewnego wysiłku, zdolności kojarzenia i wyobraźni...

"Trzeba się cieszyć z wszystkich poznanych po drodze ludzi, uczyć się od nich, ale trzeba się także cieszyć z tych mniejszych doświadczeń, przeżywać je, uczyć się dzięki nim. W codziennym życiu zawsze mamy do czynienia z wzorami. (...) Dobrze, jeśli jesteśmy świadomi tych pierwszych wzorów, bo to pozwala nam poprawiać własne błędy."

W ogóle powinno nam zależeć, żeby poznawać tych, których spotykamy. Niestety nie wszyscy zasługują na to, żeby ich poznać bliżej. Czasem mogłoby się to dla nas okazać nawet zgubne lub zwyczajnie zmarnowalibyśmy cenny czas. Ale to wcale nie znaczy, że takie osoby muszą się czymś szczególnym wyróżniać na pierwszy rzut oka. 

To, co cenne i decyduje o autentycznym bogactwie wewnętrznym raczej nie jest widoczne "na zewnątrz" - z oczywistych względów. Chociaż bywają szczególnie wyraziste osobowości, które od razu i na trwałe potrafią utrwalić w naszym umyśle niezatarty ślad...  


Marek Kamiński - WYPRAWA

czwartek, 25 kwietnia 2013

"Kiedy się nie wie, trzeba mieć odwagę, żeby pytać."

Marek Kamiński

ROZMOWA 11

KTO NIE BŁĄDZI, TEN PYTA

"Jeśli ktoś mówi, że się nie uda, nie należy rezygnować, tylko to zbadać. Ludzie często nic nie wiedzą o rzeczywistości, której dotyczy dany projekt, a z góry skazują przedsięwzięcie na niepowodzenie."

"Jeśli ktoś mówi, że się nie uda (...)" Ktoś może mówić, co chce ale wcale nie musi mieć racji. Zawsze może się znaleźć ktoś, kto skutecznie zechce nas odwieść od czegoś, co dla nas jest ważne, na czym nam zależy...

"(...) ludzie przywiązują się do własnego zdania, uważają, że muszą mieć zawsze rację. Przestają wtedy znaczyć argumenty merytoryczne, liczy się tylko to, żeby moje było na wierzchu."

Ważne, żebyśmy my sami nie okazali się tymi, dla których liczy się tylko to, co sami uważamy za słuszne i przestali słuchać merytorycznych uwag innych tylko dlatego, że nasze zawsze musi być na wierzchu...

"Kiedy się nie wie, trzeba mieć odwagę, żeby pytać. Ale działa to także w drugą stronę. Kiedy się wie, warto pytać tych, którzy nie wiedzą, co już nie jest wcale takie oczywiste."

Zastanawiałem się nad sytuacją, w której warto mieć odwagę, żeby pytać kogoś, kto nie wie czegoś, o czym ja wiem i jak mogłoby brzmieć pytanie oraz czego mimo wszystko w takich okolicznościach mógłbym sam się dowiedzieć oprócz tego, co już wiem... Niełatwo jest taką sytuację wymyślić. Ale w gruncie rzeczy nigdy nie wiemy wszystkiego i wtedy ktoś, kto nie wie tego, co my może nam nieoczekiwanie uświadomić coś, co nam (przynajmniej w danym momencie) nie przyszłoby absolutnie do głowy...

"Ludzie uważają za dyshonor, jeśli muszą się przyznać, że nie znają się do końca, do najmniejszej śrubki na czymś, czym się zajmują."

Ktoś, kto patrzy na coś z boku, może dostrzec to, czego we własnym zadufaniu nigdy nie bylibyśmy skłonni przyznać, żeby nie ucierpiał nasz "honor", nasz autorytet, na który - być może - przez lata ciężko pracowaliśmy...  

 
 Marek Kamiński - WYPRAWA

niedziela, 21 kwietnia 2013

"Od zawsze interesowało mnie, żeby próbować coś zrobić więcej i dalej."

Marek Kamiński

ROZMOWA 10


BEZ PORĘCZY I ASEKURACYJNEJ LINY

(...) kierowała mną ciekawość świata. Nie chodzi o to, żeby robić rzeczy niebezpieczne, tylko żeby odkrywać świat.(...)



Ogromnie sobie cenię u Pana to, że udało się Panu w porę tak zweryfikować hierarchie i wartości, żeby doprowadzić do pewnej istotnej równowagi w życiu, której w poczynaniach wielu podróżników i odkrywców - jak sam Pan zauważył niejednokrotnie - rażąco brakuje.


(...) Człowiek jest zbiorem wielu cech, gotowość do podejmowania wyzwań jest tylko jedną z nich.(...)

Ta gotowość do podejmowania wyzwań wiąże się nieodłącznie z dokonywaniem nieustannych wyborów, a nie podejmowaniem jakichkolwiek wyzwań "na ślepo", bez zastanowienia. I o tym dobrze jest pamiętać, bo jak wiemy człowiek jest niesłychanie skomplikowanym zbiorem wielu cech. 

A oprócz tego może je indywidualnie i niezależnie lub łącznie kształtować. Najlepiej, jeśli udaje mu się to z korzyścią dla siebie i w harmonii z otoczeniem, zwłaszcza tym najbliższym...


Marek Kamiński - WYPRAWA

sobota, 20 kwietnia 2013

"Dyrygent jest bardzo ważną osobą, ale bez orkiestry nic nie zdziała."

Marek Kamiński

ROZMOWA 9

KIEŁKUJĄCE ZIARNA

"Dyrygent jest bardzo ważną osobą, ale bez orkiestry nic nie zdziała."



 


Coś o tym wiem, bo przez dwadzieścia lat grałem w Orkiestrze Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej w Gdyni pod batutą różnych dyrygentów (w tego typu orkiestrze, dętej oczywiście, kapelmistrzami zwanych). 

Ani orkiestra nie może ignorować dyrygenta, ani dyrygent orkiestry, jeśli ma z tego powstać jakaś muzyka... 

Właśnie: "jakaś", bo wszystko zależy od tego, na ile orkiestrze i dyrygentowi uda się nawiązać subtelny kontakt, który może zaowocować niezapomnianymi wrażeniami słuchaczy, albo spowodować niesmak zamiast zachwytu i gromkich braw... 

Jeśli zabraknie między nimi tego "czegoś" zamiast upragnionej harmonii (nie tylko stricte muzycznej) powstanie dysonans i zamiast satysfakcji ze wspólnie (tak, tak wspólnie, nawet jeśli jedynym instrumentem używanym przez dyrygenta jest batuta) wykonanego utworu będzie zgrzyt i poczucie niespełnienia... I, co gorsza, nie da się tego ukryć przed publicznością. Bezbłędnie wyczuje ona, co się święci i może nie wybaczyć... A krytycy to już na pewno... 

"Zawsze istnieje możliwość powrotu, nie dzieje się tak, że raz na zawsze coś się zamyka, jeśli tego w danym momencie nie zrobimy. Nic nie jest stracone nieodwołalnie. Jeśli jakiejś szansy nie wykorzystaliśmy, to cały czas mamy ją w zasięgu ręki, tylko musimy ją odczytać i wracać na właściwą drogę. (...)"

Niestety, nie zawsze i nie we wszystkich sytuacjach można powrócić... W życiu czasem coś może się zamknąć raz na zawsze i będzie stracone nieodwołalnie. Ale na szczęście do niektórych sytuacji w życiu warto zastosować Pana stwierdzenie i nie sposób się z nim nie zgodzić. 

Na szczęście czasem los nam daje kolejne szanse i nieszczęściem byłoby je zlekceważyć, pominąć... 

Warto więc rozglądać się, czy w jakichś okolicznościach jakaś powtórna szansa nie jest tuż obok nas i aż się prosi, by sięgnąć, bo jeśli dzięki niej znaleźlibyśmy się znowu na właściwej drodze...(?)

"Ścieżek może być bardzo dużo. Gdy nie wykorzysta się jednych możliwości, pojawią się następne. (...)"



Marek Kamiński - WYPRAWA

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

"(...) często jest tak, że ze spotkania z dziećmi w jednej z gdańskich szkół pamiętam więcej niż z podróży do Nowego Jorku czy do Kuala Lumpur. I więcej to dla mnie znaczy."

Marek Kamiński

ROZMOWA 8

DROGA JEST CELEM

"Jak już coś robimy, ważne jest, by robić to dobrze.
Kiedy odkrywany, że coś jest dla nas dobre, powinniśmy to robić, nie oglądając się na to, co mogą pomyśleć inni. (...) Jeśli coś dobrze na nas wpływa, trzeba to robić. (...)"

"Myślę, że gdybym oglądał się na opinie innych ludzi, na to, co mogliby o mnie pomyśleć, to pewnie wielu rzeczy dobrych dla siebie po prostu bym nie robił. (...)"

"Jak już coś robimy, ważne jest, by robić to dobrze."

Dobrze wykonana praca daje satysfakcję nawet wtedy, gdy nie zawsze spotyka się z uznaniem otoczenia. Oczywiście z przyjemnością odbieramy pochwały za należyte wywiązanie się z obowiązków i jako wyraz uznania dla naszych wszelkich działań, które nie koniecznie zostały nam "zadane" przez kogoś. Wiemy obaj, że to zacytowane przeze mnie zdanie z Pana książki, to nic odkrywczego, ale warto je sobie i innym przypominać. O oczywistych rzeczach zapominamy najłatwiej...
   
"Kiedy odkrywany, że coś jest dla nas dobre, powinniśmy to robić, nie oglądając się na to, co mogą pomyśleć inni. (...) Jeśli coś dobrze na nas wpływa, trzeba to robić. (...)"

Podoba mi się takie podejście, chociaż może na pierwszy rzut oka wydawać się egoistyczne. Ale przecież obaj wiemy, że chodzi o działanie, które pozostaje w harmonii z naszymi bliskimi i w żadnym razie nie oznacza dążenia do celu "za wszelką cenę". Przy zachowaniu takiej hierarchii, tzn. moje cele nie mogą szkodzić tym, których kocham i na których mi zależy, jest to bardzo pozytywne motto i bardzo pomaga budować zdrowe poczucie własnej wartości.   

"Jeśli bez chwili przerwy jesteśmy na czymś skupieni, możemy się spalić i to bardzo szybko. (...)"

Równowaga w podejściu do różnych spraw w życiu to podstawa. Jest wysiłek, musi być wypoczynek i relaks. Niekoniecznie "po równo", ale zawsze w odpowiednich proporcjach...
 
  "Kiedy skupiamy się wyłącznie na celach zewnętrznych i na dążeniu do nich, może się tak zdarzyć, że na zewnątrz nas będzie się wiele zmieniać, ale wewnątrz nie będzie się zmieniać nic. (...) Poruszanie się jedynie w świecie zewnętrznym często jest podporządkowane temu, żeby podobać się światu. (...)"

(...) Poruszanie się jedynie w świecie zewnętrznym często jest podporządkowane temu, żeby podobać się światu. (...)", a "podobać się światu" oznacza często, że tracimy własną tożsamość. Chronimy na wszelkie sposoby naszą tożsamość, jeśli chodzi o dane np. osobowe, a często pozwalamy się "okradać" z naszego "ja" przez upodabnianie się do świata lub przypochlebianie mu się...
 
  "(...) często jest tak, że ze spotkania z dziećmi w jednej z gdańskich szkół pamiętam więcej niż z podróży do Nowego Jorku czy do Kuala Lumpur. I więcej to dla mnie znaczy."

A to dlatego, że świat dziecka potrafi zadziwiać bogactwem na różnych poziomach, jest w najwyższym stopniu zaskakujący i nieobliczalny a zarazem przewidywalny ze względu na szczerość i prostotę dziecka...


Marek Kamiński - WYPRAWA

środa, 10 kwietnia 2013

"To nie tak, że zdobywamy biegun. To raczej on pozwala się zdobyć."

Marek Kamiński

ROZMOWA 7


JAK CZYTAĆ WŁASNE KSIĄŻKI







(...) ważna jest droga, a nie cel. (...) Zrozumiałem, że to droga jest celem. (...) Dzisiaj powiedziałbym, że to podróż jest celem. Trzeba być tylko uważnym na nasze tu i teraz, przywiązywać wagę do sytuacji, w której jesteśmy."

Cele każdy może mieć różne. Zwłaszcza w życiu. Nie sposób osiągnąć celu nie wyruszając w podróż. W podróży można poruszać się wieloma różnymi drogami. Jeśli życie uznać za obszar podróży z siatką dróg, które - na szczęście - możemy i powinniśmy wybierać sami i zależy nam, żeby nasze życie miało sens i dawało poczucie spełnienia, nie wolno pomijać i lekceważyć żadnej chwili... Przecież za chwilę będzie już przeszłością...



Panie Marku. Właśnie dzisiaj przeczytałem całą Pana książkę. Jestem bardzo wdzięczny za inspirację, którą poczułem od pierwszych niemal chwil zetknięcia się z Pana doświadczeniami i przeżyciami. 

W ten sposób dostarczył mi Pan sporą porcję materiału, który w najbliższych tygodniach, miesiącach będę publikował, z przyjemnością okraszając moimi osobistymi komentarzami wybrane fragmenty z Pana książki. 

Niniejszym wszystkim moim czytelnikom gorąco polecam przeczytanie jej całej. Przeczytanie, ale nie tylko... Może uznacie, że warto rozpocząć nową podróż w swoim życiu, do bieguna, którego do tej pory sobie nie uświadamialiście... Albo sprawdzić, czy on pozwoli nam siebie zdobyć...


Marek Kamiński - WYPRAWA

niedziela, 7 kwietnia 2013

"Czyjeś zniechęcenie nie musi stawać się naszym zniechęceniem."

Marek Kamiński

ROZMOWA 6


POCZĄTKOWE TRUDNOŚCI

"Raju na ziemi nie odnajdziemy, możemy tylko starać się stworzyć sytuacje, w których będziemy funkcjonować w harmonii z otoczeniem. (...)"

 
Mimo postępującej degradacji środowiska wiele osób przebywających w różnych zakątkach naszej pięknej planety bez zastanowienia wzdycha: "Tu jest jak w raju", ale często ich zachowanie nie licuje z miejscem, któremu tak łatwo nadają miano "raju". Właśnie dlatego, że zbyt mało albo w ogóle nie dążą do harmonii z przyrodą. Jej piękno i zniewalający urok jest konsekwencją harmonii, jaka tam panowała od wieków. Od momentu, gdy na taki obszar wkracza człowiek nader często oznacza to koniec harmonii i niczym nie zakłóconego porządku...

"Jeżeli jesteśmy nastawieni tylko na osiągnięcie odległego celu, który znajduje się na horyzoncie, paradoksalnie może zdarzyć się tak, że stwierdzimy, iż nie damy rady, by do niego dojść, bo jest nam tak ciężko, a cel jest wciąż daleko. (...) Kiedy piętrzą się trudności, a cel jest bardzo odległy, łatwo znaleźć powody, by zrezygnować. (...) Gdy pojawiają się przeszkody, a pojawiają się zawsze, dopóki nie sprawdzimy wszystkich rozwiązań, nie warto rezygnować. (...) Czyjeś zniechęcenie nie musi stawać się naszym zniechęceniem."

"Okazałeś się zniechęcony w dniu udręki? Twoja moc będzie znikoma."
(Przysłów 24:10, Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata) 

(...) Prowiant w trakcie wyprawy może służyć osiągnięciu celu, ale jeśli zawrócimy, staje się czymś, co możemy kupić w każdym sklepie. (...) Komputer na sklepowej wystawie w niczym nam nie pomoże. Dopiero gdy jest dostępny, nabiera wartości."

Panie Marku, czasem mój komentarz do Pana tekstów jest znikomy, albo w ogóle nie komentuję Pana jakże trafnych przemyśleń. 

Czytam Pana książkę z dużym zainteresowaniem. Powoli zbliżam się do jej końca. Ale czytając (najczęściej w autobusie w drodze do pracy) ołóweczkiem zaznaczam szczególnie ciekawe dla mnie fragmenty, żeby w następnych tygodniach (miesiącach) do nich wrócić i podjąć choćby króciutką "rozmowę" z Panem.
Mam nadzieję, że choć trochę się taka forma "komunikacji" spodobała. 


 Marek Kamiński - WYPRAWA