OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

sobota, 31 października 2015

MĄDROŚCI SHIRE (8)

- "Komu potrzebne nowe buty,

kiedy ma prawdziwą miłość i przyjaźń?"


Rozdział 7

Krasnoludy, smoki 
i Sackville-Bagginsowie


"Przez całe stulecia ludzi fascynowała wizja stwora siedzącego na stercie bogactw. (...) mit smoka stojącego na straży swojego leża (...) To dosadny symbol skąpstwa - jest niczym spasiony król, który zbija bąki na złotym tronie, podczas gdy jego kościści poddani śpią na słomie (albo jak gigantyczna korporacja, która na koncie ma miliardy dolarów, a jej pracownicy muszą sypiać w surowo urządzonych hotelach robotniczych)."

Przyznajmy, że w niejednym z nas burzy się krew na taki widok. Przecież potworowi na nic zda się taki skarb! Co innego gdyby trafił w nasze ręce. My już wiedzielibyśmy jak zrobić z niego właściwy użytek! A tak tylko się marnuje pod tą kupą gadziego cielska! Dzięki takiemu skarbowi znikłyby niemal wszystkie nasze problemy, a do tego, ile dzięki niemu moglibyśmy zdziałać dobrego. Moglibyśmy poczuć, że mamy moc uczynić coś naprawdę pożytecznego. Albo zwyczajnie - moglibyśmy kupić wszystko, czego dusza zapragnie i realizować swoje najbardziej wymyślne zachcianki! 

STOP!

W takim rozumowaniu tkwi jednak pułapka. Wielu zapomina, że pieniądze - aczkolwiek niezbędne - same z siebie szczęścia nie dają. A wielkie pieniądze to nie błogostan, rozkosz i beztroska - wręcz przeciwnie. Życie często weryfikuje pogląd, że zwycięstwo w loterii - chociaż kojarzy się z górą złota - nader często okazuje się przekleństwem dla tego, komu wręczono worek z wygraną. Może i zdołasz kupić za nią kilka samochodów, domów, basenów... Ale czy to przełoży się na szczęście, kiedy tak naprawdę wystarczy ci jeden dom, samochód a bez basenu możesz się w zupełności obejść?

Wyobraźcie sobie, że jakimś trafem znaleźliście się w okolicy takiego smoczego leża pełnego skarbów i nie ma tam ich stróża. Co byście zrobili? Może oglądając się ostrożnie dokoła zagarnęlibyście tyle, że nie zdołalibyście tego unieść i z przerażeniem stwierdzili: 'Jak ja to wszystko zataszczę do domu, żeby mnie bestia po drodze nie złapała? Co by mi wtedy z tego przyszło?'


"Sama myśl o byciu obrzydliwie bogatym jest tak atrakcyjna, że może sprowokować nas do naprawdę szalonych rzeczy; zrobimy wtedy wszystko, żeby osiągnąć cel. Kiedy jednak wreszcie się nam to uda, ciężar bogactwa może okazać się nie do uniesienia, a same pieniądze niewarte zachodu. Ludzie w poszukiwaniu metaforycznego złota rujnują swoje zdrowie i relacje z innymi; zgniatają butem swój moralny kompas już na początku podróży, odrzucając w ponurej pogoni za zyskiem etykę i empatię. [A tymczasem] co ma jakąkolwiek wartość, to (...) przyjaźń [miłość, przywiązanie], której nie zastąpi nawet najcenniejsza, wykopana z ziemi rzecz. (...)

Dwudziesty pierwszy wiek to czas materializmu. Wydaje się, że dzisiaj szanuje się jedynie tych, którzy mają na koncie fortunę. Nie wystarczy być milionerem, lecz miliarderem. I wygląda na to, że ludzie zrobią wszystko, żeby doczłapać się do strzeżonej przez smoka góry złota. (...) Chciwość jest do kitu - trudno o lepsze słowo. I za pieniądze faktycznie nie można kupić miłości. (...) Komu potrzebne nowe buty, kiedy ma prawdziwą miłość i przyjaźń? Hobbici, którzy rzadko kiedy chodzą w butach, na pewno doskonale zrozumieliby, co mam na myśli."



Chciwość jest dla omotanych
żądzą posiadania krasnoludów, skąpych
smoków i złotolubnych Sackville-Bagginsów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.