CZWARTEK
Z Trzech Koron do Sokolicy tylko w linii prostej jest niedaleko. Żeby tam jednak dojść trzeba pokonać spory dystans kilometrowy, a do tego trasa prowadzi to w dół, to w górę, znowu w dół i znów do góry...
Ponadto na szlaku pomiędzy tymi zasadniczymi szczytami znajdują się pośrednie, nieco mniej eksponowane wzniesienia: Zamkowa Góra i Czertezik.
O ile Zamkową Górę można pominąć, bo leży nie całkiem po drodze, o tyle Czertezik zalicza się idąc tym szlakiem niejako mimo woli.
Postanowiliśmy spenetrować Zamkową Górę. A więc w drogę.
Na szlakach pienińskich (i chyba w ogóle górskich) raz po raz napotykamy łąki. Tak było i tym razem.
Jak na górę przystało, na Zamkową prowadzą schody, najpierw 75 drewnianych a na końcu 37 kamiennych.
Dochodzimy do fragmentów muru wapiennego, niemego świadka historii tego miejsca, jedynej pozostałości po niegdysiejszym zamku.
dość skąpy krajobraz
z Zamkowej Góry
CZERTEZIK
Z Zamkowej Góry wyruszyliśmy na przedostatni odcinek naszej wędrówki prowadzący na Sokolicę.
Dla nas, wówczas początkujących wędrowców, odcinek ten okazał się dość wymagający i wcale niełatwy. Najbardziej zaskoczyła nas opadająco-wznosząca charakterystyka szlaku. Różnica wysokości podczas tego przejścia była dla nas naprawdę zaskoczeniem.
w takim terenie należy mieć
odpowiednie obuwie...
naturalne schody...
Sam Czertezik nie wyróżnia się jako szczyt ale wysokością góruje ponad
30 metrów niżej położoną Sokolicą.
twarda stal poręczy
vs ulotność motylka
w oddali Tatry w chmurach...
Sokolica widziana z Czertezika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.