OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

poniedziałek, 10 lipca 2017

SOKOLICA 2007

CZWARTEK


Ostatni etap naszej czwartkowej wyprawy to Sokolica.

Do punktu widokowego na samym szczycie prowadzi dość strome podejście 
z poręczami, które bardzo pomagają zarówno przy wchodzeniu jak 
i schodzeniu. 




Na niezbyt rozległym skalnym wierzchołku Sokolicy zwykle jest tłoczno. 
Z tego powodu kiedyś spróbuję tutaj się wybrać bardzo wcześnie i w pierwszej kolejności. 

Z Sokolicy przełom Dunajca prezentuje się chyba najokazalej. Słoneczna pogoda i dobra widoczność to bardzo ważne elementy, dzięki którym możemy podziwiać przecudne panoramy i doświadczyć wysokości tego miejsca.




Nieodłącznym składnikiem krajobrazu jest słynna reliktowa sosenka. Na pewno nie jestem jedynym, który zastanawiał się ile straciłoby na atrakcyjności to miejsce, gdyby któregoś dnia bezlitosne siły przyrody zmiotły wątłe, skądinąd, drzewko... Ale jednocześnie to pytanie może się wydawać nieco "na wyrost" skoro sosenka dumnie pochyla się nad przełomem od ponad 500 lat...




Wzdłuż rzeki prowadzi trasa turystyczna na Słowację. Można tam spotkać zarówno pieszych wędrowców jak i amatorów dwóch kółek. 



pod nami ponad 300-metrowa przepaść...
gdyby nie barierki...


jedno z najczęściej spotykanych ujęć...

dalekie szczyty Tatr...

maleńkie tratwy spływające do Szczawnicy...

Po zapierających dech w piersiach widokach czas wracać do poziomu rzeki naszej kwatery nad Dunajcem. Zejście szlakiem do Szczawnicy okazało się dość pochyłe i szczególnie mnie dało się we znaki nieodpowiednie na takie warunki obuwie. Niestety przy następnej wizycie w tym miejscu powtórzyłem swój błąd i znowu wybrałem się na szlak w butach, które mogłyby ujść na spacerze 
po względnie płaskim terenie a nie górzystym...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.