OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

środa, 22 lutego 2017

DZIEŃ SZÓSTY (8) TARGOWA SOBOTA


Penyon przed wschodem

budzi się kolejny dzień...

Sobota w Calpe to dzień rynku. Tyle tylko, że rynkiem czy raczej strefą targową stają się wydzielone ulice, które na kilka godzin są z tego powodu zamknięte dla ruchu. Szybko zapełniają się straganami oraz mnóstwem mieszkańców i zainteresowanych (nie tylko zakupami) turystów. 

stoisko rybne

Penyon widziany z ronda 
w pobliżu zaadaptowanych na rynek ulic


gdyby nie problemy z transportem,
może byśmy to kupili...

wracamy do samochodu...

Podczas całego naszego pobytu w Calpe wyraźnie było widać inną od naszej mentalność Hiszpanów. Spokojniejszy, jakby spowolniony tryb życia i brak widocznego napięcia: na twarzach, w zachowaniu, na drodze. Trudno by szukać nerwowości i tak często obecnej w naszej strefie apatii czy wręcz depresji... 

Szczególnym spostrzeżeniem tego dnia była sytuacja, która zdarzyła nam się, gdy jechaliśmy ulicami miasta. Otóż przy jednej z restauracji wystawiono - jak gdyby nigdy nic - stoliki i krzesła prawie na pół jezdni (bez wstrzymywania ruchu). Goście spokojnie sobie biesiadowali. Samochody spokojnie przejeżdżały dalej - bez klaksonów czy zniecierpliwienia lub oburzenia. 



takimi drogami jeździ się 
w Calpe na rowerze

taką ciuchcią można się wybrać 
na wycieczkę ulicami Calpe

Spokojną sobotę zwieńczył ciepły wieczór. Skorzystaliśmy z kolejnej sposobności do spaceru wieczorową porą... 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.