OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

sobota, 17 sierpnia 2013

"(...) jakość osiąga się dzięki temu, jaki ma się świat wewnętrzny, a nie przez ciągłe zaliczanie różnych rekordów."

Marek Kamiński

ROZMOWA 37


PODRÓŻNIK W DOMOWYCH KAPCIACH

"Tradycyjnie myśli się o dzieciach tak, że rodzice zajmują się nim do trzeciego - piątego roku życia i z tego okresu dzieciak mało co pamięta. (...) zrozumiałem, jak ważne jest to, co dziecko w tych latach przeżywa. To okres fundamentalny dla kształtowania się osobowości człowieka. Już na tym etapie rozstrzyga się w dużym stopniu to, jak będzie wyglądać jego postępowanie w przyszłości. Ładunek przeżyć, emocji i doznań, który zgromadziliśmy w tym czasie w podświadomości, jest matrycą, według której rozgrywa się niemała część naszego późniejszego życia. A matrycę raz odbitą trudno zmienić."

(...) najcenniejszą wartością, dużo ważniejszą niż pieniądze, jest czas, który chcemy poświęcić dla rodziny. Poświęcić to może nieodpowiednie słowo - dać rodzinie i dać sobie. Czas to deficytowe dobro w dzisiejszych czasach."

Obecnie wielu rodziców świadomie pozbawia się możliwości wpływania na kształtowanie tej "matrycy". Żłobki, przedszkola wkraczają w obszar, który rodzice dobrowolnie oddają pozwalając obcym ludziom modelować osobowość i psychikę dziecka. Jak się nad tym głębiej zastanowić, to jest wręcz przerażające. Nikt z nas raczej nie pozwala przekroczyć progu swego domu, mieszkania zupełnie obcym, dopóki chociaż trochę ich nie poznamy. Boimy się, żeby ktoś niepożądany nie wtargnął w naszą prywatność, w to, co mamy najcenniejsze pod względem materialnym. Ale z niewytłumaczalną łatwością godzimy się na to, żeby przez kilka godzin, bez niemal żadnej kontroli, ktoś obcy kształtował wartości naszych dzieci. A przecież zupełnie nie wiemy jaki reprezentują światopogląd i system wartości. 

     W tym czasie kochający rodzice ciężko pracują zapominając o tym, że ważniejsze od pieniędzy i bezcenne jest bycie razem, przebywanie z dziećmi i oddziaływanie na nie całym swoim życiem, przykładem. W przedszkolu, żłobku lub pod opieką niańki nie one zaznają nigdy takiej miłości, ciepła, bliskości i poczucia bezpieczeństwa, jakie są im w stanie zapewnić tylko naprawdę kochający matka i ojciec.


"Nawet jeśli rzeczywistość wydawała się nam wcześniej nieatrakcyjna i szara, nagle się przed nami odkrywa. To jest podzielność w nieskończoność linii prostej i odcinka - i linia i odcinek zawierają w sobie nieskończenie wiele punktów. Jeśli zaczniemy z wiarą i przekonaniem badać jakiś wycinek świata, okazuje się, że kryje moc możliwości. Chociaż wydaje się codzienny i zwyczajny , zawiera nieskończenie wiele sytuacji, zdarzeń, emocji, faktów. (...) Jeżeli w to uwierzymy, to będziemy potrafili tę rzeczywistość sami zmieniać i kreować, a potem pokazywać innym ludziom, którzy dzięki naszemu doświadczeniu zaczną otaczającą ich rzeczywistość postrzegać inaczej. Nastawienie i wiara są absolutnie kluczowe, bez tego nie mamy szans na wyczarowanie z codziennego świata czegoś niecodziennego."

Zwyczajność niezwyczajna. Kwestia nastawienia. Umiejętność wnikania wgłąb, postrzegania poza. Wiara w siebie i możliwość (mimo że ograniczona) wpływania na życie nasze i innych... Wielu z nas oglądając jakiś film z zazdrością spogląda na rzeczywistość wykreowaną przez reżysera i aktorów. Ale rzadziej myślimy o tym, że jeśli tęsknimy do czegoś, co komuś udało się osiągnąć, może warto zastanowić się, czy choćby w jakimś stopniu nie postarać się zmienić własnej sytuacji...

(...) próba zwrócenia uwagi na inne fragmenty rzeczywistości, ich eksploracja, ale też podążanie za intuicją, własnymi emocjami wzbogaca nasz świat. W czymś, co na pierwszy rzut oka wydaje się nieatrakcyjne, możemy nagle odkryć niezwykłość (...) Na ogół chcemy od razu odkrywać niezwykłe rzeczy, ale przy tej okazji możemy przeoczyć coś, co jest blisko, pod ręką. Zrozumiałem wtedy, że tak naprawdę chodzi o rzecz jeszcze, zdawałoby się mniejszą i prostszą niż przekraczanie barier i ograniczeń. (...) najważniejsze było po prostu przebywanie razem." [np. z rodziną, z dzieckiem - przyp. rikardo]

"Najważniejsze było przebywanie razem." Zbyt często bezkrytycznie godzimy się na pewną łatwiznę: 'przebywanie z kimś przez wiele lat jest nudne i dlatego muszę szukać urozmaicenia, bo tylko coś nowego, nowa znajomość może być skutecznym antidotum na znudzenie rzeczywistością, która mnie otacza i partnerem, z którym związałem się na całe życie.' "Na ogół chcemy od razu odkrywać niezwykłe rzeczy, ale przy tej okazji możemy przeoczyć coś, co jest blisko, pod ręką." No właśnie. Na ile postaraliśmy się przez wspólnie spędzone lata nawzajem siebie poznać, zbliżyć się do siebie, nauczyć się rozumieć nawzajem?  A może tylko żyliśmy "obok" zamiast "ze sobą"? Właśnie. Chodzi o "przebywanie razem".

  "(...) zawsze mam w sobie takie nastawienie, żeby sprawdzać, jak ma się do rzeczywistości to, co jest obiegowym przekonaniem. (...) Nie przyjmuje na wiarę nieraz nawet najbardziej oczywistych zdań, tylko pytam, czy rzeczywiście tak jest. Często okazuje się, że ludzie przyjmują jakieś zdania za pewnik, ale nie sprawdzają ich zawartości. (...) Większość stereotypów to zdania bez pokrycia."

Na co dzień może nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo komplikuje to życie i nasze relacje z innymi, jak krzywdzące może być uleganie obiegowym opiniom o naszych bliźnich. Oczywiście nie jesteśmy w stanie nawiązać ze wszystkimi bliskich, przyjacielskich stosunków czy nawet wszystkich bliżej poznać. Ale w rozsądnym stopniu warto dowiedzieć się o drugich czegoś więcej od nich samych, zamiast przyjmować, że to, co mówią, piszą i myślą o nich inni na pewno jest zgodne z rzeczywistością. 

"Po paśmie sukcesów człowiek oczekuje, że świat będzie go nieustannie podziwiał. (...) Po okresie popularności medialnej przychodzi cisza; (...) Pojawia się rozczarowanie, poczucie zawodu, potem przypominanie o sobie oparte na oczekiwaniu, że świat będzie żył tym, co wydarzyło się przed pięcioma czy dziesięcioma laty. Ale świat pędzi naprzód. Bite są kolejne rekordy, ktoś inny odnosi sukcesy, show must go on. A ktoś, kto żyje własną przeszłością, znika, tak jak znikali przed nim  inni, podobni ludzie.

"Po okresie popularności medialnej przychodzi cisza". Niektórzy tak boja się tej ciszy, że wolą zgiełk wokół nich wywołany skandalami, aferami, szokującymi (niekoniecznie prawdziwymi) szczegółami z ich tzw. prywatnego życia (bo jak można nazwać prywatnym to, do czego mają miliony widzów i czytelników?). Z czasem okazuje się, że to co było niezwykłe, jedyne w swoim rodzaju staje się podobne do tego, co zrobili inni i przestaje fascynować świat głodny wciąż nowych rekordów, sensacji...

    Tylko nieprzerwanie aktywne życie, następne doświadczenia powodują, że wciąż mamy co przeżywać i nie musimy rozpamiętywać przeszłości. Mamy też czym się dzielić i możemy być kimś interesującym, ważnym dla innych. Możemy robić coś nie wyłącznie dla siebie, ale także dla drugiej osoby."

Aktywne życie jest po prostu zdrowe: dla ciała i dla ducha, jeśli jesteśmy czynni w obu tych płaszczyznach. A szczególnie ważne zaczyna być w miarę, jak przybywa nam lat...

"Zrozumiałem, że kluczem jest nie ilość, tylko jakość. A jakość osiąga się dzięki temu, jaki ma się świat wewnętrzny, a nie przez ciągłe zaliczanie różnych rekordów."

Nasz świat wewnętrzny to sfera, na którą największy wpływ mamy my sami, o ile dbamy o to, co dotyczy naszego jestestwa. Jeśli w rozsądnym i dostatecznym stopniu zadbamy sami o nasz umysł, nasze serce i duchowość wówczas czynniki zewnętrzne będą miały na nie tylko ograniczony wpływ lub zgoła żaden. Naprawdę zależy to od nas samych. To my decydujemy co wprowadzić do naszego umysłu i świadomości.


Marek Kamiński - WYPRAWA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.