OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

sobota, 25 maja 2013

"Gdybym powiedział, że nic mnie już nie zaskoczy, byłoby to brakiem szacunku dla życia, bo ono zaskakuje nas przez cały czas."

Marek Kamiński

ROZMOWA 16

DRIVE

"Liczymy, że zrobimy coś razem, ale kogoś raptem zaboli paluszek i główka, i nie chce słyszeć o dalszym ciągu. (...)







I właściwie już w tym momencie moglibyśmy się poddać rezygnacji, ulec zniechęceniu, tym bardziej jeśli nawet najbliżsi, w których przede wszystkim chcielibyśmy znajdować poparcie dla tych - nawet najbardziej szalonych - pomysłów i projektów, nie tylko nas nie wspierają, ale zdają się być w opozycji...

"Często nie można liczyć nawet na najbliższych i trzeba zwrócić na to uwagę. (...) staram się podchodzić do tego (...) bez emocji."

Nie reagować emocjonalnie w sytuacji, gdy uświadamiamy sobie, że ci, którzy - jak się nam wydawało - nie są naszymi sprzymierzeńcami, to naprawdę może być nie lada wyzwanie.  "Języka (...) nikt z ludzi ujarzmić nie potrafi" - mówi Biblia. Nietrudno sobie wyobrazić, że w pierwszym odruchu powiemy coś, co niekoniecznie świadczy o naszych prawdziwych odczuciach i zupełnie niechcący sprawimy komuś większą przykrość niż on nam wyrządził...

Owszem, mogą wchodzić w grę jakieś nieoczekiwane zewnętrzne przeszkody, ale w dziewięćdziesięciu procentach wynika to z braku woli. (...)

"Nauczyłem się, że zawsze znajduje się jakieś wyjście, a to, że ktoś się wycofał, może nawet prowadzić do czegoś lepszego."

"Można robić coś wspólnie, jeśli ma się wspólną wizję. Kogoś, kto o tym w ogóle nie myśli, nie można przekonać, żeby teraz szedł na Mount Everest czy na biegun. Osoba ta musi wewnętrznie dojrzeć do tego, że chciałaby pójść." (...)

Jeśli uda się zapanować nad odruchową reakcją i emocjami możemy dostrzec - zupełnie paradoksalnie - korzyści wynikające z czyjejś rezygnacji lub odmowy współdziałania. Tylko jeśli robimy coś wspólnie z wewnętrznym przekonaniem, że CHCEMY to robić SAMI Z SIEBIE a nie dlatego, że ktoś inny chce czegoś, co nam może jest w ogóle obce nasz projekt może się udać zamiast od razu być skazany na porażkę.

"Jakby to było, gdybym biegnąc w maratonie, w połowie dystansu zaprosił do dalszego biegu kogoś z widzów? (...) nawet gdyby osoba zaproszona z trybun była maratończykiem, wątpię, czy byłaby w stanie wskoczyć między biegaczy i biec z nimi w tym samym tempie." (...)

To oczywiste. Gdyby ktoś taki chciał wziąć udział w maratonie, najpierw by się do niego przygotował i biegł od samego startu. Bez przygotowania i nastawienia, że CHCĘ wziąć udział w jakimś przedsięwzięciu raczej nie uda mi się gdybym dołączył w trakcie jego realizacji i do tego jeszcze bez większego przekonania, że NAPRAWDĘ CHCĘ mieć w tym swój udział...

"Czasem tak jest, że przezwyciężenie trudności zamienia się w wartość dodaną, czyli bonus. W ogóle dzięki trudnościom nasze życie nabiera wartości. Coś się wtedy z naszym życiem dzieje."


Marek Kamiński - WYPRAWA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.