W „Marzannie” pod Nosalem,
‘u Ryśka’ czasem zwanej,
przypadkiem zawitałem,
gdy byłem w Zakopanem.
‘Zięć’ nas zaprasza do niej
bo ‘babcia’ jest tu szefem,
co widać jak na dłoni,
gdy wkroczysz w ‘babci’ strefę.
Rysiek jadło domowe
do stołu sam podaje,
pyszne i wyborowe –
do syta nim się najesz.
Potraw nazwy wymyślne
babci menu zawiera.
Jeśli je rozszyfrujesz,
to zamów u kelnera.
Jadłopodawca Rysiek
bluesową atmosferę
tworzy tam nie od dzisiaj
z babcią za kuchni sterem.
Eksponaty rozliczne
na ścianach i suficie,
muzeum w restauracji
‘u Ryśka’ zobaczycie.
Jeśli jesteś w Zakopanem,
smacznej, taniej szukasz strawy,
Rysiek Bubka, zięć udany
wnet obsłuży cię, zabawi.
Przyjmie twoje zamówienie,
menu babcia przygotuje,
obiad zjesz w przystępnej cenie,
Rysiek wszystko podsumuje.
Wyjdziesz stamtąd kontent, syty,
pod wrażeniem, uchachany,
znów do Ryśka wrócić zechcesz,
kiedy będziesz w Zakopanem.
Podczas każdego urlopu niebagatelną sprawą jest wyżywienie w miejscu pobytu. Oczywiście dotyczy to głównie obiadów, bo śniadania i kolacje bez większych ceregieli każdy jakoś sobie potrafi 'zabezpieczyć'.
I tutaj często pojawia się pytanie, rzec by można sakramentalne: gdzie zjeść smacznie, możliwie tanio i w atmosferze, która nam spożywanie uprzyjemni?
Mieliśmy szczęście trafić do takiego miejsca. "Marzanna" 'u Ryśka' pod Nosalem.
Dla nas bomba. Od pierwszego wejścia byliśmy oczarowani i wiedzieliśmy od razu, że to będzie nasza przystań gastronomiczna w Zakopanem, tym bardziej, że w bardzo niedalekiej odległości od naszej kwatery: Pod Nosalem.
Wszystko od początku nam tu 'pasowało', z zewnątrz i od środka.
Wystrój pełen różnej maści eksponatów, gadżetów na ścianach, suficie, na podłodze. Bluesowa muzyka, która nikogo nie powinna razić, nawet jeśli nie przepada za tym gatunkiem, bo odtwarzana w odpowiedniej głośności (a to w różnych miejscach nie wszystkim się udaje). Osoba 'jadłopodawcy' albo jak kto woli kelnera o powierzchowności nader oryginalnej i kulturze (tej z pewnością mu nie brakuje) od razu przykuwa wzrok odwiedzających to miejsce. Rysiek celuje w pikantnych i zabawnych jednocześnie wypowiedziach, ale w kabaretowym dobrym smaku (nomen omen w restauracji rzecz nader ważna). Do tego osobliwe menu z wymyślnymi nazwami potraw i napojów (czasami trudno się domyślić, jakie Rysiek miał na myśli) dostarcza dużo zabawy i pobudza leniwy urlopowy umysł do wysiłku.
W sumie wszystko, czego nam było potrzeba.
Aaa - i jeszcze najważniejszy dodatek: naprawdę tanio.
Aaa - i jeszcze najważniejszy dodatek: naprawdę tanio.
WSZYSTKIM ODWIEDZAJĄCYM ZAKOPANE GORĄCO POLECAMY!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.