Szlak zejścia z przełęczy Karb umożliwiał nam różne opcje dalszej trasy. Wybraliśmy wejście na 'Kasprzaka" od strony, którą żaden z nas nań nie wchodził.
widok na Dolinę Stawów Gąsienicowych
ze szlaku na Kasprowy
Na szczycie oczywiście tłumy i niełatwo o dobre zdjęcie bez 'gościa' w tle...
Po kilku minutach podziwiania jakże przejrzystej w tym dniu panoramy ze wszystkich stron, syci wrażeń schodzimy mijając wciąż niemałe grupy i pojedynczych turystów, którzy, tak jak my, korzystają z naprawdę pięknej pogody. My też staramy się utrwalić jak najwięcej widoków co jakiś czas robiąc sobie wspólne zdjęcia z pomocą mijanych lub odpoczywających turystów.
Kiedy wczoraj przyjechaliśmy do Zakopanego i przywitała nas iście jesienna aura z temperaturą 5 stopni C nie uwierzylibyśmy, że nazajutrz czeka nas taka odmiana. Bardzo dobry początek. Ale co będzie dalej?
Niedziela, pomimo zapowiadanej bardzo dobrej pod każdym względem pogody, postanowiliśmy przeznaczyć na wypoczynek w gronie przyjaciół mojego syna, którzy również mnie bardzo przypadli do gustu. Chociaż wizyta w Nowym Sączu (bo tam właśnie się udaliśmy) była krótka to po raz kolejny się przekonałem, że do tych rejonów też powinienem się wybrać...
Wracaliśmy do Zakopanego i nic na 'horyzoncie' nie wskazywało, żeby nazajutrz nie można wyruszyć na kolejny szlak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.