OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

niedziela, 17 stycznia 2016

AMELIA I ZUZIA - (niekoniecznie) bajka




"Dawno, dawno temu, za górami za lasami i wielkimi jeziorami w starym zamku, który wznosił się nad lasem mieszkała piękna księżniczka o imieniu Amelia. Amelia była jedyną córeczką Króla Bonifacego oraz królowej Palladyny."


Tak zaczyna się - jak na bajkę przystało - krótkie i urokliwe opowiadanie Marcina Tomaszewskiego, jednego z członków wyprawy Annapurna IV 2015. Dalej czytamy:

"Rodzice bardzo kochali swoje jedyne dziecko i pragnęli żeby nigdy o nic się nie martwiła. Zawsze, gdy tylko o czymś pomyślała spełniali jej zachciankę a cala służba gotowa była spełnić każde jej życzenie."


Tak naprawdę całkiem blisko, może za ścianą albo po drugiej stronie ulicy mieszkają rodziny, a w nich dziecko lub dzieci, które ich rodzice traktują bardzo podobnie, niczym księżniczki lub książąt. W imię źle pojętej miłości i opacznie rozumianej troski o dobro swych pociech przyczyniają się w gruncie rzeczy do ich okaleczania i narażają na niebezpieczeństwa teraz i w przyszłości. Przez wychowanie, które można by nazwać - nie do końca trafnie - nadopiekuńczością, doprowadzają do skutków przeciwnych do tych, jakie chcieliby osiągnąć. U ich boku wyrastają egoistyczne małe istoty, które nie tylko nie szanują swoich rodziców ale wręcz ich lekceważą.

Kiedy w zamku pojawia się Zuzia, okazuje się, że bardzo się różni od księżniczki. Chociaż wychowywała się w ubóstwie i na bardzo niewiele mogła sobie pozwolić, potrafiła cieszyć się z drobiazgów i tzw. zwykłych rzeczy, niezauważanych przez innych. Tak delikatne a zarazem piękne stworzenie jak motyl na dłoni Zuzi wyglądał niczym klejnot i na jej twarzyczce wywoływał rumieńce pozytywnych emocji a szczery uśmiech świadczył o autentycznej radości, której zaznawała podczas tej ulotnej chwili.


Zuzia mogła jedynie marzyć o rzeczach, których pragnęła. Niezliczone marzenia były jej prawdziwym skarbem. Myśl o ich urzeczywistnieniu sprawiała, że stawała się silniejsza i tym bardziej rozumiała na czym polega radość dochodzenia do czegoś połączona z wysiłkiem, żeby to osiągnąć. Bezcenna mądrość Zuzi, jaką udało się zaszczepić w serduszku córki jej rodzicom, pobudzała ją do wdzięczności i szacunku dla nich. Na każdym kroku czuła ich miłość i dzięki temu była naprawdę szczęśliwa.

Niespodziewana wizyta Zuzi na zamku uświadomiła jego mieszkańcom niewłaściwe myślenie i podejście do wielu, zdawałoby się, pospolitych spraw. Rodzice Amelii i ona sama wyciągnęli wnioski z przeszłości. Na szczęście okazało się, że nie było jeszcze za późno, żeby dokonać niezbędnych zmian. Zdawali sobie sprawę, że potrzeba na to czasu i sporego wysiłku ale bez wahania przystąpili do działania.

Księżniczka Amelia zyskała też bezcenną przyjaźń Zuzi, coś, czego do tej pory nie doświadczyła.

całe opowiadanie (bajkę) czytaj na:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.