OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

środa, 11 listopada 2015

MĄDROŚCI SHIRE (19) -

"Sami jesteśmy w stanie zdecydować, jak wykorzystamy nasz czas (...)"



Rozdział 18

Jak radzić sobie z ciężarem pierścienia


"Wyobraźcie sobie, że istnieją dwa pierścienie niewidzialności. Jeden otrzymuje osoba sprawiedliwa i prawa, drugi ktoś zły i zepsuty. (...) Czy udałoby się osobie sprawiedliwej zwalczyć pokusę?" 

Przed jaką pokusą mógłby stanąć ktoś taki? Skoro nikt mnie nie widzi, to właściwie co mi szkodzi, żebym przywłaszczył sobie jakiś drobiazg, którego zniknięcia przecież i tak nikt nie zauważy? W gruncie rzeczy każdemu z nas może się przytrafiło być w sytuacji, gdy w pobliżu nie było nikogo (albo przynajmniej tak się nam wydawało), a miejsce i okoliczności sprzyjały, żeby 'pozwolić sobie' na odrobinę swawoli... Właśnie. Co podpowiadało nam sumienie? 

Czy przed zrobieniem czegoś nagannego powstrzymuje nas tylko obecność kogoś, kto uznałby to za naganne, złe? Jakie mamy poczucie prawości? Czy jesteśmy bezkompromisowi wobec zła, nawet gdyby naprawdę nikt nas nie widział?

"(...) każdy z nas dźwiga swój Pierścień Zagłady. Może to być jakaś trauma z przeszłości albo stres związany z finansami lub zdrowiem. (...) Hobbici (...) zmuszeni są stanąć oko w oko ze swoimi największymi lękami, lecz udaje im się uporać ze wszystkimi trudnościami dzięki nieugiętej woli i ogromnej mocy prawdziwej przyjaźni (...)"


Życie w pewnym sensie jest pasmem zmagań z różnymi brzemionami. Możemy starać się je dźwigać, odłożyć na bok, porzucić lub pozwolić się im pokonać. Jeśli nas przygniotą, to naprawdę może to doprowadzić do naszej klęski, "zagłady". Dobrze jest pamiętać, że w naszych zmaganiach mogą nas wesprzeć przyjaciele, rodzina. Osoby wierzące są przekonane, że takie trudne chwile warto powierzyć Bogu i korzystają z modlitwy, dzięki której czują się bliżej Niego i ufają, że pomoże im wytrwać w najcięższych nawet próbach.  


"(...) jak (...) wytłumaczyć fenomen kandydatów starających się o wysokie stanowiska polityczne, choć zupełnie się do tego nie nadają, albo beztalencia propagujące swój bezmyślny styl życia w telewizji i w Internecie, gdzie z miejsca uzyskują status "gwiazdy?""

Wyobraźmy sobie, że zdobywamy nagrodę główną w jakimś liczącym się w danej branży konkursie i nasza praca zostaje opublikowana. Znakomite, wbijające w pychę, recenzje i kusząca propozycja od renomowanego wydawnictwa. Z obiecującym kontraktem w ręku wychodzimy na ulicę i myślimy sobie: "Teraz naprawdę jestem kimś! Przede mną kariera, o jakiej inni mogą tylko pomarzyć!" I nagle, na rogu ulicy, mijamy jakiegoś biedaka. Zatrzymujemy się na chwilę, żeby przeczytać tabliczkę, którą wypisał intrygująco starannym charakterem pisma. Okazuje się, że może jeszcze niedawno był człowiekiem sukcesu i niczego mu nie brakowało (przynajmniej w sensie materialnym). Smutne koleje losu sprawiły jednak, że stał się żebrakiem.
Czy ten epizod spowoduje refleksję nad naszym własnym życiem?


"Czasem Pierścieniem Zagłady może być czyjś problem, z którym to jednak my musimy się przez całe życie borykać. Nie możemy pozwalać, żeby czyjaś obsesja lub nałóg niszczyły nam życie tylko dlatego, że tę osobę znamy lub kochamy. Nasze życie należy do nas i nie powinno służyć nikomu za tarczę odgradzającą go od szkodliwych fobii czy też być przedłużeniem wygórowanych ambicji i aspiracji. Sami jesteśmy w stanie zdecydować, jak wykorzystamy nasz czas i powinniśmy się skupić na tym, co istotne. Wystarczy rozsądnie oddzielać szkodliwe czynniki i pragnienia od tego, co daje nam radość."

Jak w takich sytuacjach radzą sobie hobbici? Niepewność czy chwila słabości to dla nich okazja do zastosowania jednego z wielu praktycznych rozwiązań, jakie mają w swoim arsenale. Na nadwagę - kostur i zachęta do pójścia na długi spacer. Nie cierpisz swojej pracy? To prawda, że może nie być o nią łatwo. Ale przecież warto pomyśleć czy jakaś zmiana nie jest jednak możliwa i może się okazać, że rozwiązanie jest prostsze niż na początku ci się wydaje. Coś cię gnębi? Nic tak nie pozwala zapomnieć jak wyrywanie chwastów we własnym ogródku, dłubanie przy samochodzie, w którym zawsze jest coś do zrobienia, ulubiona książka, nawet jeśli czytałeś ją już nie raz. Masz problemy z zaśnięciem? Może niekoniecznie trzeba od razu łykać garść tabletek? A co powiesz  na spacer albo kilkanaście czy kilkadziesiąt minut dobrej, relaksującej muzyki?


Noś swój Pierścień Zagłady tak długo,
jak uważasz za konieczne.
Kiedy nadejdzie czas, wrzuć go do ognia
i pozbądź się ciężaru.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz ukaże się po sprawdzeniu przez administratora.
Bardzo proszę o poprawne gramatycznie i ortograficznie wypowiedzi.
Dziękuję za wyrażenie opinii.