To kolejny rozdział w moim blogu, po przygodzie z "Zaklinaczem koni".
Ze względów drastycznie praktycznych (portfel) prawdopodobnie nigdy nie będę w stanie udać się śladami większości autorów książek podróżniczych. Dlatego pewną (nie byle jaką i niekłamaną) satysfakcję daje mi czytanie relacji każdego szczęśliwca, któremu dane było stanąć twarzą w twarz z nieosiągalnym (dla wielu, a dla mnie zwłaszcza).
Z lektury tych pasjonujących reportaży pragnę zaproponować nieliczne, ale w mojej opinii, najbardziej zabawne, pikantne, kontrowersyjne, prowokujące lub skłaniające do refleksji fragmenciki.
Mam nadzieję, że zarówno ci, którzy kiedyś czytali książki pana Cejrowskiego, jak i ci, którzy dopiero mają zamiar to uczynić, z przyjemnością przeczytają te pozycje: pierwsi - dla przypomnienia, drudzy - z ciekawości, zachęceni moimi "okruszkami".
Na początek:
RIO ANACONDA
- Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana
W następnej kolejności:
GRINGO
wśród dzikich plemion
Przeczytałem.
GORĄCO POLECAM
rikardo
Czytałam, choć dość dawno... Polecam
OdpowiedzUsuń