OSTATNIO CZYTANE

NIEZAPOMNIANA LEKCJA

środa, 31 lipca 2013

"Ludziom bardzo często wydaje się, że coś wiedzą, ale to tylko pozory."

Marek Kamiński

ROZMOWA 29



PŁYNIE WISŁA, PŁYNIE

"Jeżeli rozmawiam z kimś w myślach, to tak samo z bohaterami książek jak z rzeczywistymi ludźmi." (...)

Pana wypowiedź unaocznia wyższość czytania książki nad oglądaniem )choćby najlepszej) jej ekranizacji. Potwierdzam, sam doświadczyłem.

"Trzeba trwać przy swoim i starać się badać, jaka jest rzeczywistość. Do tego zawsze mamy prawo." (...)

Powinniśmy korzystać z tego, do czego mamy prawo. Są dziedziny z różnych powodów dla nas niedostępne, więc jeśli coś jest w naszym zasięgu i możemy wyrobić sobie swój pogląd na otaczającą nas rzeczywistość, to w imię czego z tego rezygnować? Czy byłoby to rozsądne czy też niezrozumiałe, biorąc pod uwagę wrodzoną ciekawość natury ludzkiej?

"Przede wszystkim badam, kiedy ktoś coś głosi, czy rzeczywiście wie, co mówi. Ludziom bardzo często wydaje się, że coś wiedzą, ale to tylko pozory. Dlatego warto sprawdzać pochodzenie wiedzy. Czy ktoś, kto mówi, na czym polega dojście na biegun wie, czym jest biegun? Strach ma wielkie oczy."

Wielu z tych, co mówią, że w coś wierzą, to w gruncie rzeczy po prostu ludzie łatwowierni. Najczęściej nie zadają sobie najmniejszego trudu, żeby zweryfikować fakty dotyczące "swojej wiary", do której bez zastanowienia się przyznają... Prawdą jest jedynie to, że jest to "ich" wiara, ale często niewiele lub zgoła nic nie mająca wspólnego z prawdą... Bo "ludziom bardzo często wydaje się, że coś wiedzą, ale to tylko pozory." 

Porównaj: Przysłów 14:15

"Paradoksalnie czasem coś znajduje się bardzo blisko, a ludzie patrzą i nie dostrzegają tego." (...)

Czyli znane powiedzenie: "najciemniej pod latarnią".  

"Może gdzieś blisko ciebie leży ukryty biegun, coś wartościowego i jeszcze nieodkrytego. Może nie dostrzegasz tego, bo patrzysz na to, tak jak patrzą inni..."

Może się okazać, że wcale nie trzeba organizować kosztownej i niebezpiecznej wyprawy do miejsc oddalonych o tysiące kilometrów od domu, żeby odkryć całkiem ciekawą przeszłość lub zupełnie niedawną, fascynującą historię... Chciałbym czegoś takiego dokonać i mam pewien pomysł... Cel jest naprawdę blisko...


Marek Kamiński - WYPRAWA

wtorek, 30 lipca 2013

"Nie zawsze trzeba mieć rację za wszelką cenę, nawet jeśli się ją ma."

Marek Kamiński

ROZMOWA 28









WALKA NA CZEKANY NA BIEGUNIE

"Nie zawsze trzeba mieć rację za wszelką cenę, nawet jeśli się ją ma. (...) Nie zawsze musimy udowadniać innym, że nie mają racji, nawet jeśli wiemy, że tak jest. (...) w drobniejszych sprawach ważną umiejętnością jest nierozpoczynanie konfliktów."

Mowa jest tutaj o pułapce, w którą każdemu z nas zdarza się wpaść od czasu do czasu. Dobrze jest mieć swoje zdanie i umieć stawać w obronie swoich poglądów, przekonań, byle nie "za wszelką cenę" i "nie zawsze" nawet jeśli mamy podstawy, by sądzić, że racja rzeczywiście jest po naszej stronie. Warto o tym pamiętać w różnych relacjach międzyludzkich. A to "nierozpoczynanie konfliktów" jest w rzeczy samej sztuką, której trzeba się uczyć, umiejętnością, którą warto pielęgnować i utrwalać, bo ten, kto ją posiądzie będzie szczęśliwszy... (zastanów się: Przysłów 17:14;Rzymian 12:18)

"(...) rzeczywistość można przedstawić w jaśniejszych i ciemniejszych barwach pokazując dobre albo złe strony z nadzieją wskazując na szanse albo akcentując zagrożenia."

Stąd tak wiele tekstów z serii: jaka jest różnica między optymistą i pesymistą? 
   
Stwierdzenia pesymisty:

1. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
2. Nie licz na to, że będzie lepiej.
3. Jeśli jest dobrze, to znak, że twoje życie się pogorszy. 


Stwierdzenia optymisty: 


1. Jeśli jest źle to będzie lepiej.
2. Myśl pozytywnie.
3. Nie może być już gorzej, więc będzie lepiej.


Wyniki badań w tej dziedzinie potwierdza też wypowiedź króla Salomona: Przysłów 17:22


A jak można rozwijać optymizm?

 

"▪ Gdy stajesz przed jakimś zadaniem, zwalczaj wszelkie myśli typu: „To będzie nudne” lub „Na pewno mi się nie uda”. Skupiaj się na pozytywach.

▪ Staraj się cieszyć tym, co robisz. Bez względu na rodzaj wykonywanej pracy znajduj w niej coś, co daje ci zadowolenie.

▪ Szukaj przyjaciół wśród optymistów.

▪ Walcz z problemami, na które masz wpływ, a próbuj pogodzić się z tym, czego nie możesz zmienić.

▪ Każdego dnia zapisuj trzy miłe rzeczy, które ci się przytrafiły."
 
  "Między prawdą a kłamstwem rozciąga się feeria barw, sytuacji, narzędzi przydatnych do tego, by tchnąć w ludzi nadzieję." (...)

Zwłaszcza w skrajnie ekstremalnych sytuacjach można zaryzykować twierdzenie, że nadzieja jest esencją życia, niezbędnym elementem egzystencji człowieka. Można by też stworzyć przeciwieństwo powiedzenia: "Nadzieja jest matką głupich", a mianowicie: "Nieszczęśliwi ci, którzy nadziei nie mają". Warto mieć nadzieję, szukać jej i uchwycić się mocno, tym mocniej, im bardziej jest ona realna. Nadzieja to nie mrzonka. Nadzieja powinna być związana z jakimiś przesłankami, które przemawiają za realnością czegoś, co dla innych jest nawet zupełnie irracjonalne.

"Kiedy jesteśmy bardzo skupieni na własnym zdaniu, zapominamy o racjach innych ludzi i o tym, że prawda często leży po środku. Często ani my, ani druga strona nie ma do końca racji." (...)

To bardzo trafne stwierdzenie i jakże praktyczne. Gdybyśmy potrafili o nim pamiętać w sytuacjach zwyczajnych a w szczególności bardziej złożonych. Dlatego myśl o tym umieściłem w tytule posta.

"Nieraz lepiej się rozstać, byle zrobić to w zgodzie, a nie w gniewie. Rozstanie jest czasem dobre. Nie potrafimy się dogadać, porozumieć, mamy różne osobowości, to normalne, takie jest życie, rozejdźmy się. Zostajemy każdy przy swoim zdaniu, ale nie niszcząc się wzajemnie i nie obrażając. Niszcząc, oskarżając, trwając w konflikcie z drugim człowiekiem niszczymy też samych siebie, zamiast iść dalej, rozwijać się, podejmować nowe wyzwania." (...)

Rozstanie zazwyczaj kojarzy się z bólem, cierpieniem, rozczarowaniem i nie jest bynajmniej czymś pożądanym. Ale w kontekście, o którym Pan wspomina rzeczywiście może okazać się dobre, stać się motorem do pozytywnego działania. I znowu to, o czym Pan pisze: pozostanie przy swoim zdaniu, bez niszczycielskiego albo przynajmniej osłabiającego obrażania się - to nie lada sztuka. Warto jednak do tego dążyć - kto wie, czy nie nawet za wszelką cenę.
W takich okolicznościach może to być jedynie słuszne i uzasadnione działanie...

"Jeśli się dużo rozmawia i traktuje drugiego człowieka jak partnera, ryzyko konfliktu jest o wiele mniejsze. (...) Każdy człowiek jest inny, nawet jeśli pomyślnie rozwiązywaliśmy dotychczasowe konflikty, gdy wchodzimy w nowe, nie możemy mieć pewności, że i tym razem damy sobie radę. Człowiek ma już taką naturę, że zawsze chce, żeby jego było na wierzchu."

"Jeśli się dużo rozmawia i traktuje drugiego człowieka jak partnera, ryzyko konfliktu jest o wiele mniejsze. (...)" Dotyka Pan tutaj kluczowej w relacjach międzyludzkich w ogóle WYMIANY MYŚLI. Właśnie jej brak, chroniczny brak we współczesnym świecie, jest przyczyną wszelkich konfliktów na podstawowym poziomie i w skali globalnej. Zdrowa, szczera i bez uprzedzeń wymiana myśli pozwoliłaby zażegnać każde zarzewie konfliktu. Prawdziwa i niczym nieskrępowana wymiana myśli byłaby DOSKONAŁĄ PROFILAKTYKĄ wszelkich konfliktów. Gdyby była... Najczęściej jej brak i dlatego obserwujemy konsekwencje jej braku albo, co gorsza, sami ich doświadczamy... 

Zastanów się, co przychodzi ci najłatwiej:

A. Przyznanie się do błędu.
B. Niepoprawianie czyjegoś błędu.
C. Zapomnienie urazy.
D. Przeprosiny.

Mnie osobiście żadna z tych rzeczy nie przychodzi łatwo, ale najłatwiej przychodzi mi każda z nich, jeśli udaje mi się nie zapominać, że:

A. Ja też popełniam błędy.
B. Doceniam, gdy ktoś potrafi przejść do porządku nad moim błędem albo  
    sprawia wrażenie jakby go nie zauważył.
C. O wiele lżej i zdrowiej żyje się nie chowając urazy.
D. "Przepraszam" często może znaczyć więcej niż "kocham cię".


Marek Kamiński - WYPRAWA

niedziela, 21 lipca 2013

(...) nawet jeśli wszyscy mówią to samo, wszyscy mogą się mylić"

Marek Kamiński

ROZMOWA 27


KIEDY WSZYSCY MÓWIĄ NAM "NIE"

"(...) życie nie polega na wyczynach, to po pierwsze, a po drugie cudza wizja naszej aktywności, to jak ją sobie ludzie wyobrażają i na podstawie czego budują osąd, często nijak ma się do rzeczywistości." (...) O wiele sensowniej jest nie podążać za ludzkimi opiniami, choć zawsze warto każdą z nich brać pod rozwagę. Ale rozważać nie oznacza automatycznie się z nimi zgadzać, czy się do nich stosować. Dotyczy to także naszych najbliższych (...)"

"Życie nie polega na wyczynach" - dzisiaj wielu ludziom trudno zaakceptować taki pogląd, który w świecie owładniętych "wyścigiem szczurów" może brzmieć nawet anachronicznie. Ale nie sposób się nie zgodzić z Pana sformułowaniem, tym bardziej, że wynika ono z licznych osobistych doświadczeń. Sam też mam podobne, chociaż z pewnością nie w tej skali.

"Sensownie jest nie podążać za ludzkimi opiniami, choć zawsze warto każdą z nich brać pod rozwagę. Ale rozważać nie oznacza automatycznie się z nimi zgadzać." To bardzo praktyczna i racjonalna - choć niestety dla wielu obca - myśl. Świadczy o szacunku dla zdania innych ale nie odbiera nam prawa do podejmowania suwerennych i niezależnych decyzji. To, że bierzemy pod uwagę czyjeś zdanie nie musi oznaczać, że komuś ulegamy, bo "gdy jest oparte na racjonalnych przesłankach", to w gruncie rzeczy możemy na tym wiele zyskać albo ustrzec się przykrych konsekwencji decyzji podjętych na skutek bezkrytycznego nieoglądania się na innych.
 
"(...) nawet jeśli wszyscy mówią to samo, wszyscy mogą się mylić." (...) Trzeba brać pod uwagę zdanie innych ludzi, ale tylko wtedy, gdy jest oparte na racjonalnych przesłankach."

Kluczowe dla mnie jest to wyrażenie "wszyscy". Jakże często używa się go w sytuacjach, kiedy ktoś "odstaje" od ogółu a inni usiłują mu uświadomić, że powinien się przystosować, zmienić, dostroić, bo "wszyscy" w tych okolicznościach zachowują się zgoła inaczej. "Wszyscy" w takim kontekście oznacza zazwyczaj tylko pewną określoną - bardziej lub mniej liczną - grupę ludzi, którzy uchodzą za swego rodzaju autorytet albo tzw. "normalnych". Pozostali, którzy hołdują jakimś uznanym przez siebie zasadom, nie są mile widziani, uchodzą za dziwaków a nawet odszczepieńców.


"Doszedłem już do tego, że kiedy pojawiają się problemy, zaczynam się cieszyć, bo to znaczy, że sprawy są najpewniej na dobrej drodze. A poza tym, gdyby nie było żadnych problemów, życie stałoby się nudne i niczego byśmy się nie uczyli..."

To też jakby wydaje się oczywiste, chociaż nikogo z nas tak naprawdę problemy nie cieszą, ale na pewno sprawia radość, gdy uda nam się stawić im czoła...

"Gdybym słuchał się we wszystkim moich rodziców, nie wyruszyłbym na żadną ze swoich wypraw. Mówię to oczywiście z uśmiechem, bo rodzicom zawsze należy się szacunek, ale słuchanie we wszystkim taty i mamy nie zawsze wyprowadza na prostą. Żeby urzeczywistnić marzenia, zawsze trzeba pokonać opory tych, którzy często są bardzo blisko nas."

"Rodzicom zawsze należy się szacunek, ale słuchanie we wszystkim taty i mamy nie zawsze wyprowadza na prostą." - Można chyba uznać to za złotą regułę dla młodych małżeństw i młodych dorosłych dzieci mieszkających pod jednym dachem z rodzicami. Pewnie nie osiągnęlibyśmy różnych celów, często rozbieżnych z oczekiwaniami naszych najbliższych, gdybyśmy pozwolili im na ie do końca słuszne ograniczanie naszych dążeń, do których wszyscy mamy prawo. Ale pamiętajmy, że nie ma to nic wspólnego z tzw. niezależnością, jakże popularną w obecnym świecie pozbawionym norm i hamulców.

"Kiedy ktoś nas zawodzi, można poczuć do niego urazę. Ale można też uśmiechnąć się i pomyśleć, że mimo wszystko damy radę i wszystko będzie dobrze."

Czyli inaczej mówiąc: pozytywne nastawienie zawsze w cenie.

"Pielęgnowanie złości nic nie daje, bo nie przybliża nas do celu, a wręcz przykuwa do sytuacji, w której znaleźliśmy się w punkcie wyjścia. A my przecież mamy iść dalej." 

"Pielęgnowanie złości nic nie daje", bo zła energia w różnej formie wraca do nas i w skrajnych przypadkach prowadzi nawet do konsekwencji, których mimo wszystko wolelibyśmy uniknąć...


Marek Kamiński - WYPRAWA

wtorek, 16 lipca 2013

"Zła energia raz wyzwolona pozostaje i prędzej czy później powraca, obracając się przeciwko nam (...)"

Marek Kamiński

ROZMOWA 26



LIDER, CZŁONEK ZESPOŁU

"Jeżeli zależy nam na autentycznym zaangażowaniu ludzi, na tym by własne idee stawały się wspólną sprawą, bardzo ważne jest, żeby cały projekt nie był jedynie naszym pomysłem, który narzucamy innym. Musi to być nasza wspólna idea."





To cenna uwaga, którą powinni wziąć sobie do serca pracodawcy, bo komu jak komu, ale im za zaangażowaniu pracowników chyba zależy. W ogóle chyba sukces firmy od tego zależy i Pan wie o tym doskonale. Ja jako pracownik też tak to postrzegam. Chociaż można by się doszukać tu pewnej pozornej sprzeczności. "Własne idee" i "nasz pomysł", ale jednak "wspólne". Rozumiemy, że chodzi o sztukę przekonywania w taki sposób, żeby nie manipulując ani nie uciekając się do podstępów i tricków sprawić, że inni uświadomią sobie słuszność takiego a nie innego rozwiązania, które będzie z pożytkiem dla wszystkich. Chociaż "dla wszystkich" nie musi oznaczać "w równym stopniu"...


"Zła energia raz wyzwolona pozostaje i prędzej czy później powraca, obracając się przeciwko nam (...)"

To ważna przestroga i każdy z nas powinien sobie te słowa poważnie przemyśleć... Jeśli uda się nam je zastosować w praktyce i na co dzień, będziemy i zdrowsi i szczęśliwsi. I nasi bliscy również. Czegóż potrzeba więcej?


Marek Kamiński - WYPRAWA

sobota, 13 lipca 2013

"Nieraz warto przeczytać wartościową książkę, opisującą jakiś zakątek świata, niż brać udział w banalnej podróży do tego samego regionu."

Marek Kamiński

ROZMOWA 25





KSIĘŻYCOWE BAZY W AUSTRALII

"Nieraz warto przeczytać wartościową książkę, opisującą jakiś zakątek świata, niż brać udział w banalnej podróży do tego samego regionu."

Zwłaszcza w Pana ustach powyższe zdanie brzmi nader wiarygodnie. Kiedy piszę te słowa jestem już po przeczytaniu całej Pana książki i bardzo się cieszę, że mogłem się z nią zapoznać, a poprzez naszą "rozmowę" również innych zachęcić do jej przeczytania i indywidualnego przemyślenia. 

Może skorzystają z tej Pana trafnej myśli w szczególności ci, którzy mając do dyspozycji spore zasoby finansowe mogliby wydać pieniądze (bo dość łatwo im to przychodzi) na banalne podróże i małowartościowe wycieczki do najbardziej uczęszczanych miejsc. Może w poszukiwaniu swojej wyprawy pomyślą o tym, żeby (z uwagi na swoje możliwości) wybrać się na nią z kimś, kogo w przeciwnym razie nigdy nie byłoby na to stać?

Ci zaś, których zasobność portfela dotkliwie ogranicza (też należę do tej kategorii) powinni się cieszyć, że aby udać się na ciekawą wyprawę wystarczy poszukać ciekawych miejsc niedaleko nas i zrealizować ją uwzględniając nasze możliwości zamiast utyskiwać, że nie stać nas na coś, co może nigdy nie będzie dla nas osiągalne... 
 
"Warto starać się, żeby to co robimy było zgodne z nami samymi, z naszym wnętrzem."

Każdy z nas ma indywidualne predyspozycje zdrowotne, intelektualne, zdolności, bagaż doświadczeń, ograniczone lub szersze możliwości i porównywanie się z innymi, usilne dążenie, żeby za wszelką cenę im dorównać mogłoby odebrać nam radość z życia. Przecież pokój, na którym powinno nam zależeć, wynika w głównej mierze z tego, na ile udaje nam się żyć w zgodzie ze swoim wnętrzem... A to uchroni nas od niezdrowego współzawodnictwa, którego konsekwencją może być zawiść, która jest trucizną w relacjach międzyludzkich od zarania dziejów człowieka... (Galatów. 6:4)


Marek Kamiński - WYPRAWA

środa, 10 lipca 2013

"(...) poznawanie świata ma sens, bo świat jest piękny i nie kończy się na biegunach."

Marek Kamiński

ROZMOWA 24



ZIEMIA JEST OKRĄGŁA, 
A BIEGUNY SĄ DWA

"Nie możemy codziennie zdobywać biegunów, a jeśli udało się nam jakiś zdobyć, nie będziemy przecież natychmiast zdobywać następnych."

Musimy pamiętać, żeby przed każdym kolejnym wyzwaniem odbudować utracone zasoby energii 
w różnych płaszczyznach, bo w przeciwnym razie mogłoby się okazać, że już na starcie mamy rozładowane akumulatory tylko dlatego, że źle oceniliśmy rzeczywistość. Nie można zapominać, że zużył się nie tylko sprzęt, odzież czy zapasy żywności... A co z nami? W jakim stanie jest nasza psychika? Czy nie powinniśmy w szczególności zregenerować się pod względem duchowym i emocjonalnym?


"Zetknięcie z realnym światem jest doświadczeniem, z którego wypływają nowe idee. (...) Energię daje dotykanie świata. (...) poznawanie świata ma sens, bo świat jest piękny i nie kończy się na biegunach."

"Realny świat" - może dla każdego znaczyć coś innego. A więc każdy z nas musi zdefiniować to dość szerokie i niejednoznaczne pojęcie, a potem wybrać się na swoją własną wyprawę do rzeczywistości, która dla nas jest "realna", choć dla innych może wydawać się "bujaniem w obłokach", bajką i mrzonką...


Marek Kamiński - WYPRAWA

czwartek, 4 lipca 2013

"(...) nie warto za wszelką cenę dążyć do sukcesu."

Marek Kamiński

ROZMOWA 23



SMAK PORAŻKI

"Wszystko co powtarzamy powinniśmy robić tak, jakbyśmy robili to po raz pierwszy."

To bardzo trafne stwierdzenie. Zwykle jeśli coś robimy po raz pierwszy mamy zwyczaj robić dobrze to, do czego się zabieramy. Takie podejście sprawia, że nadajemy naszemu przedsięwzięciu "powiew świeżości"...


"Jeśli człowiek nie spróbował rywalizacji, może być ona bardzo dobrym napędem, który rozwija, uczy radzenia sobie z emocjami i zmusza do samodoskonalenia."
 
"Sama rywalizacja, dążenie do bycia pierwszym, nie jest - wydaje mi się - niczym złym. Pytanie, jak ten cel osiągamy. (...) nie warto za wszelką cenę dążyć do sukcesu."

Otóż to. Kluczowe pytanie: jakim kosztem? Czy gotowi jesteśmy nie zważać na nic i na nikogo, na niczyje uczucia? Czy zależy nam na samolubnym poczuciu górowania nad kimś, czy udowodnienia przede wszystkim sobie, że w starciu z innymi stać nas na więcej? Zawsze jest ryzyko, że wpadniemy w pułapkę samouwielbienia i poddamy się żądzy bycia najlepszym bez względu na koszty. Dlatego zalecałbym ostrożność. W dążeniu do sukcesu nie wolno zapominać o dojrzałości i odpowiedzialności za siebie oraz szacunku dla innych, zwłaszcza najbliższych: rodziny, przyjaciół.


Marek Kamiński - WYPRAWA